Po przyjęciu przez Sejm ustawy dekomunizacyjnej w samorządach powróciły dyskusje o tym, które nazwy ulic rodem z poprzedniego reżimu powinny odejść do lamusa. W Resku również niektóre ulice zmienią nazwę.
Według ustawy, która została uchwalona przez Sejm 1 kwietnia, samorządy będą miały rok na usunięcie z przestrzeni publicznej nazw, które upamiętniają osoby, organizacje czy wydarzenia propagujące komunizm. Posłowie uchwalili tę ustawę niemal jednogłośnie. 438 parlamentarzystów zagłosowało "za", jedna osoba się wstrzymała, nikt nie był przeciw.
Co ważne, nowa ustawa dekomunizacyjna nie wymaga od mieszkańców zmian dokumentów, nawet jeśli nazwy ulic ulegną zmianie. Zgodnie z prawem, dokumentów będzie można używać tak długo, aż stracą ważność. Nie obędzie się jednak bez zmian szyldów, wizytówek, papieru firmowego, ogłoszeń czy reklam.
Również w Resku zniknie ul. Dąbrowszczaków i ul. Hanki Sawickiej. Do Urzędu Miejskiego w Resku już wpłynęło pismo od Wojewody w sprawie zmiany nazw ulic.
- Otrzymaliśmy pismo od Wojewody Zachodniopomorskiego w którym zostaliśmy wezwani do zmiany nazw ulic Dąbrowszczaków i Hanki Sawickiej. Jeżeli nasza Rada Miejska w ciągu 12 miesięcy nie zmieni nazw wymienionych ulic, wtedy Wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze i tym zarządzeniem sam zmieni nazwy ulic. Dlatego Rada Miejska w Resku nie będzie miała wyjścia i będzie musiała zmienić nazwy tych ulic. Nazwy ulic ustala Rada Miejska podjętą uchwałą, konkretnie w tym przypadku dopiero po przewie wakacyjnej, czyli we wrześniu lub październiku - poinformowała nas Danuta Mielcarek, sekretarz Gminy Resko.
Póki co Wojewoda dopatrzył się tylko dwóch ulic w Resku, które zgodnie z nową ustawą dekomunizacyjną muszą zostać zmienione. Czy pojawią się jeszcze inne zmiany nazw komunistycznych bohaterów? Tego jeszcze nie wiemy.
W naszej ocenie jeżeli już nazwy ulic muszą zostać zmienione, decydujący głos w tej sprawie powinni mieć sami mieszkańcy Reska.
Poniżej ulice których nazwy zostaną zmienione:
fot. Google.com
Resko24.pl
Komentarze
A mnie tacy mieszkańcy nie obchodzą skoro nie mają nic przeciwko propagowaniu zbrodniczego, komunistycznego ustroju. Jakąś godność w sobie trzeba mieć, nie można wszystkiego przekładać na pieniądze. A z ulicami porządek to już powinno się zrobić 26 lat temu.
Rada jest SAMORZĄDEM i podejmuje uchwały niezależne od wojewody, w myśl interesów społeczeństwa jakie reprezentuje. Rada ma wyjście - może nie przyjąć uchwały jeśli tak trzeba! Jeśli rada nie podejmie uchwały zgodnej z żądaniem ustawodawcy (i nie zmieni nazw ulic) to nic nikomu się nie stanie. Cała odpowiedzialność za zmianę nazwy spadnie faktycznie na wojewodę który na dodatek będzie mógł stworzyć ulicę "kaczora donalda", czy "pilotów smoleńskich"...
Drugie wyjście to przyjąć uchwałę z podaniem własnej propozycji nazwy ulicy, choćby Marii Sawickiej ...
Dowody obecnie to pryszcz (po pierwsze nie trzeba ich wymieniać, po drugie wymiana jest darmowa). Nowe i tak nie mają adresu zameldowania.
Gorzej, że trzeba zmienić prawo jazdy, dowód rejestracyjny i poinformować wszelkie np. banki, wymienić tabliczki.
Rada jest SAMORZĄDEM i podejmuje uchwały niezależne od wojewody, w myśl interesów społeczeństwa jakie reprezentuje. Rada ma wyjście - może nie przyjąć uchwały jeśli tak trzeba! Jeśli rada nie podejmie uchwały zgodnej z żądaniem ustawodawcy (i nie zmieni nazw ulic) to nic nikomu się nie stanie. Cała odpowiedzialność za zmianę nazwy spadnie faktycznie na wojewodę który na dodatek będzie mógł stworzyć ulicę "kaczora donalda", czy "pilotów smoleńskich"...
Jest jeszcze ciąg dalszy tej uchwały
Jeżeli nasza Rada Miejska w ciągu 12 miesięcy nie zmieni nazw wymienionych ulic, wtedy Wojewoda wydaje zarządzenie zastępcze i tym zarządzeniem sam zmieni nazwy ulic. Dlatego Rada Miejska w Resku nie będzie miała wyjścia i będzie musiała zmienić nazwy tych ulic.
Choć nie rozumiem powyższego komentarza (pozwolę sobie zauważyć że potwierdza w 100% moje słowa) pragnę zaznaczyć, że Rada "ma wyjście" i niesubordynacja względem wojewody nie powoduje żadnych konsekwencji.
Co więcej pozwala na 12 miesięczne odroczenie zmiany co w przypadku możliwej zmiany przepisów stawia mieszkańców w lepszej sytuacji.