W związku z planowaną przebudową ulic w Resku, powstanie kładka pieszo - rowerowa w miejscu dawnego wiaduktu.
Sam pomysł budowy ronda i zmiany organizacji ruchu, budzi sporo kontrowersji. Część mieszkańców widzi sens tej inwestycji, inni są zdecydowanie przeciwni. Warto jednak zwrócić uwagę, na projekt przebudowy wyjazdu w kierunku Modlimowa i Łabunia Małego.
Obecnie przejazd w tym miejscu jest utrudniony, ze względu na pozostałości po dawnym wiadukcie kolejowym. Jest wąsko i brakuje odpowiedniej widoczności.
Zgodnie z założeniami projektu, pozostałości po wiadukcie kolejowym (kamienne cokoły) będą rozebrane. Dzięki temu droga w kierunku Modlimowa będzie tworzyć łagodny łuk z zachowaniem dobrej widoczności.
W miejscu dawnego wiaduktu powstanie kładka pieszo-rowerowa. Jej podpory będą szeroko rozstawione i odpowiednio wysokie, tak aby nie było problemów z przejazdem i widocznością. Pomysł zapowiada się bardzo ciekawie.
Niestety, aż tak słodko nie jest. Pozostałości po dawnym wiadukcie, nadal są własnością PKP. Chociaż kolej wstępnie wyraża zgodę na budowę, nadal trwa kompletowanie dokumentacji. W związku z tym, ten etap prac najprawdopodobniej zostanie zrealizowany dopiero w 2018 roku. Natomiast w 2017 roku, prace zakończą się tuż za posesją usytuowaną przy ul. Kołobrzeskiej 7 (zaznaczyliśmy to miejsce na mapie).
Nie należy obawiać się, że kładka nie powstanie. Jest to część projektu, są na ten cel środki finansowe. Opóźnienie tego etapu budowy wynika wyłącznie ze względów formalnych. Budowa tej kładki jest wstępem do kolejnych projektów, np. budowy ścieżek rowerowych na terenie naszej gminy.
Poniżej prezentujemy plan przebudowy drogi i budowy kładki na ul. Kołobrzeskiej (opracowanie własne, niestety gmina Resko nie dysponuje wizualizacją tego projektu)
Usytuowanie kładki pieszo-rowerowej na ul. Kołobrzeskiej, przebudowa drogi.
Projekt kładki i przebudowy drogi w kierunku Modlimowa i Łabunia Wielkiego
Pozostałości po wiadukcie kolejowym na ul. Kołobrzeskiej, wąski i niewidoczny przejazd.
Resko24.pl
Komentarze
Tu ideą (wykraczającą poza władzę gminy, czy nawet powiatu) jest stworzenie sieci ścieżek pełniących rolę turystyczno-krajoznawczą. Tworzy się infrastrukturę z jakiej ma głównie korzystać turysta (w zasadzie "niemieszkaniec" bo ten nie koniecznie widzi potrzebę jazdy nowo wybudowaną ścieżką do sąsiedniej gminy). Owszem będzie on również korzystał, lecz dla niego wystarczy sieć dróg gminnych jakie są rzadziej użytkowane i dróg leśnych.
Dla mieszkańca korzystne są ścieżki PIESZO-rowerowe łączące jeden skraj miejscowości z drugim przeciwnym krańcem z dala od ulic. Takie chodniki spacerowo-rowerowe jakimi mogą przejść matki z wózkami do koleżanki /matki/ciotki na kawę, jakimi można puścić dziecko na rowerze do sklepu po chleb, pospacerować w CIENIU.
Nie znam pełnej "sieci" prowadzącej przez Resko. Wykorzystanie nasypu kolejowego będącego na uboczu... nie łączy zbyt wiele.
- po pierwsze koncepcja jest tworzona w województwie i zakusy naszego Burmistrza są jedynie próbą dowiązania się do nieistniejącego
- po drugie ścieżki są dla turystów kwalifikowanych
- po trzecie ścieżka na nasypie będzie bzdurą większą niż rondo na skrzyżowaniu ulic o tak małym ruchu...
http://www.rowery.rbgp.pl/
http://rowery.rbgp.pl/images/korytarze.jpg