Pomimo, że pogoda nie sprzyja, dziś w parku miejskim biesiada na całego. Zresztą małe elementy parkowej architektury są doskonałym schronieniem dla fanów biesiady na łonie przyrody. Co w tym dziwnego?
Właściwie to normalka i chyba już wszyscy przywykliśmy do takich obrazków. Dzisiejsi biesiadnicy, postanowili coś zmienić w tej parkowej monotonii, nie mając żadnych skrupułów, jeden z nich załatwił swoje potrzeby na oczach spacerujących rodziców z dziećmi!
Do naszej redakcji napisała Czytelniczka która właśnie natknęła się na taki przykry obrazek podczas spaceru. Kilku Panów (każdy około 60 lat) biesiadowało sobie w najlepsze w jednym z drewnianych domków w okolicy startu/mety "Biegu Widanta".
W pewnym momencie jeden z nich, wstał od stołu, odszedł na niewielką odległość, przykucnął przy jednej z alejek i załatwił swoje potrzeby. Widząc, że został zauważony, klął złowrogo w stronę spacerującej z dziećmi Czytelniczki.
Bo przecież to właśnie on, korzystał na maksa z walorów miejskiej przyrody ... .
Resko24.pl, fot. Czytelniczka