Portal Resko24.pl - Menu boczne

AKTUALNOŚCI

W ostatnich miesiącach mój tato ciężko chorował, parę razy odwiedził szpital w Resku (bardzo żałował, że go prawie zlikwidowano). Podczas wizyt dużo rozmawialiśmy, a że jestem mieszkanką Reska od 2001r., tutaj wyszłam za mąż i podjęłam pracę w słynnej poniemieckiej czerwonej szkole (obecny budynek szkoły podstawowej), mięliśmy okazję widywać się często w reskim szpitalu. Zapytałam się któregoś razu, jakie to wspomnienia łączą mojego tatę z ziemią łobeską i reską? Wtedy zdradził mi niezwykle istotne fakty ze swojego długiego życia.

„W 1963 r. rozpoczynała swoją działalność Spółdzielnia Mieszkaniowa „ Jutrzenka”, w czasie, kiedy jeszcze pracowałem w cegielni. Przejąłem część obowiązków dyrektora Czesława Pasturczaka, załatwiając sprawy w obu załatwiając sprawy w obu placówkach. Cegielnia w tym czasie realizowała zamówienia m. in. z Warszawy. Filie przedsiębiorstwa mieściły się (oprócz Łobza) także w: Radosławie/k. Nowogardu, Sownie, Barlinku, Wałczu, Trąbkach, Drezdenku. Za wysoką sprzedaż otrzymywaliśmy wysokie nagrody. W cegielni pracowałem od 1953r. do 1965r. Kolejny etap to Łobeskie Zakłady Przemysłu Terenowego, gdzie produkowano łóżka m. in. dla szpitali. Tę fabrykę zmodernizowałem poprzez umieszczenie kotłowni na zewnątrz hali produkcyjnej, na której odbywała się produkcja drutu ocynkowanego. Uznałem za właściwe wprowadzenie wentylacji, podobnie jak w szlifierni i to mi się udało. W planie miałem wybudowanie fabryki sprzętu drutowego, między Łobzem a Świętoborcem – dla przemysłu stoczniowego. Zainteresowani wyrazili zgodę, jednak wzywały mnie inne obowiązki – w 1968r. odszedłem dobrowolnie, przeniosłem się do Wojewódzkiego Zakładu Przemysłu Terenowego – na 2 lata. Przez cały dotychczasowy okres ( 10 lat) pełniłem obowiązki prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej w Łobzie. Następnie, w 1970r. przeniosłem się do Powiatowej Spółdzielni Pracy, gdzie m. in. modernizowałem Zakłady Metalowe z siedzibą w Węgorzynie.

Poddający się leczeniu pacjenci zawsze liczą na szybką poprawę swojego stanu zdrowia. Niestety bardzo często przez błąd medyczny, lekarski dochodzi do pogorszenia naszej kondycji zdrowotnej. Poszkodowani w takich sytuacjach pacjenci mają prawo do dochodzenia świadczeń odszkodowawczych. Kto wypłaci należną im rekompensatę? I jak rozpocząć procedurę odszkodowawczą? O tym powiemy w dalszej części artykułu.

Błąd medyczny – czym właściwie jest?
Na gruncie prawa cywilnego za błąd medyczny uważane jest postępowanie sprzeczne z zasadami wiedzy i nauki medycznej w zakresie dla lekarza dostępnym. Należy zaznaczyć, że pod pojęciem błędu medycznego kryje się nie tylko sprzeczne działanie, ale też wszelkie zaniechania poczynione przez lekarza, a mające wpływ na stan pacjenta. Najpopularniejszymi postaciami błędu medycznego są m. in. niepoprawne diagnozy, nieprawidłowe leczenie, zaniechania w diagnostyce i leczeniu.

Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Resku ogłasza nabór na stanowisko PRACOWNIK SOCJALNY.

Szczegóły oferty znajdują się na stronie internetowej: bip.ops.resko.pl w zakładce ofert pracy.

Urząd Miejski w Resku informuje, że wypłaty świadczenia wychowawczego 500+ odbędą się w dniach:

  •  16 marca 2017r. (czwartek)
  •  14 kwietnia 2017r. (piątek)

Resko24.pl/Resko.pl

Dzisiaj po godz. 9:00 doszło do wypadku drogowego na drodze wojewódzkiej nr 151 pomiędzy miejscowościami Łobez -Węgorzyno.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń kierująca samochodem marki kia 22 letnia mieszkanka gminy Węgorzyno na łuku drogi z niewyjaśnionych na tą chwilę przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła w nadjeżdżający z naprzeciwka samochód ciężarowy marki renault.

22 letnia kobieta niestety poniosła śmierć na miejscu, natomiast kierowca samochodu ciężarowego trafił do szpitala.

Coraz częściej czytamy i słyszymy w mediach o skutecznym zastosowaniu urządzeń do automatycznej defibrylacji, tzw. AED. Jest to urządzenie które jest niezbędne podczas nagłego zatrzymania krążenia. Dzięki ogólnopolskiej idei wczesnej defibrylacji, coraz więcej tego typu urządzeń pojawia się w miejscach publicznych (np. kina, dworce, urzędy użyteczności publicznej). Dzięki temu świadkowie zdarzenia mogą skutecznie ratować osoby, jeszcze przed przyjazdem zespołów ratownictwa medycznego.

Niestety defibrylatory nie są wymagane w gabinetach Podstawowej Opieki Zdrowotnej, Narodowy Fundusz Zdrowia nie wymaga od lekarzy takiego sprzętu!

W związku z tym, skierowaliśmy nasze zapytanie do rzecznika Zachodniopomorskiego Oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Szczecinie p. Małgorzaty Koszur.

Witam, piszę do Państwa w bardzo ważnej sprawie. Mianowicie chodzi mi o możliwość wczesnej defibrylacji w przychodni POZ. Jak zapewne pani wiadomo, wytyczne Europejskiej Rady Resuscytacji mówią jasno, że w przypadku nagłego zatrzymania krążenia w mechaniźmie migotania komór, wczesna defibrylacja (w pierwszych minutach po NZK) zwiększa szanse na przeżycie pacjenta, aż o 75 %. Stąd powstała idea AED, czyli automatycznej defibrylacji jeszcze przed przyjazdem zespołu ratownictwa medycznego. W związku z tym takie defibrylatory pojawiły się w galeriach handlowych, kinach, dworcach czy urzędach. Często czytamy w mediach, że te urządzenia są z powodzeniem wykorzystywane przez świadków zdarzenia i skutecznie ratują życie.

Współczesne kobiety na pewno nie są już „słabą płcią" - są silne zarówno w sferze rodzinnej, jak i zawodowej. Wśród Polek nie ma obecnie dominującego modelu kobiecości - uważa socjolog dr Krystyna Dzwonkowska-Godula. Jak dodaje, z badań wynika też, że kryzys wieku średniego bywa "bardziej zgubny" dla mężczyzn, niż dla kobiet.

Jej zdaniem, różne wzory kobiecości widać chociażby w przypadku współczesnych, młodych i wykształconych Polek. „Mamy kobiety, które chcą być matkami i nimi zostają, mamy też coraz więcej kobiet, które deklarują, że nie chcą mieć dzieci. Mamy kobiety, które deklarują się jako feministki i te, które absolutnie odżegnują się od tej idei" - wylicza dr Dzwonkowska-Godula.

Widoczna jest natomiast zmiana pokoleniowa wśród młodych kobiet w porównaniu z ich matkami, czy babciami, chociażby w związku z tym, że obecnie wybierają one różne drogi życiowe.

W związku z planowaną przebudową ulic w Resku, powstanie kładka pieszo - rowerowa w miejscu dawnego wiaduktu.

Sam pomysł budowy ronda i zmiany organizacji ruchu, budzi sporo kontrowersji. Część mieszkańców widzi sens tej inwestycji, inni są zdecydowanie przeciwni. Warto jednak zwrócić uwagę, na projekt przebudowy wyjazdu w kierunku Modlimowa i Łabunia Małego.

Obecnie przejazd w tym miejscu jest utrudniony, ze względu na pozostałości po dawnym wiadukcie kolejowym. Jest wąsko i brakuje odpowiedniej widoczności.

Zgodnie z założeniami projektu, pozostałości po wiadukcie kolejowym (kamienne cokoły) będą rozebrane. Dzięki temu droga w kierunku Modlimowa będzie tworzyć łagodny łuk z zachowaniem dobrej widoczności.

W miejscu dawnego wiaduktu powstanie kładka pieszo-rowerowa. Jej podpory będą szeroko rozstawione i odpowiednio wysokie, tak aby nie było problemów z przejazdem i widocznością. Pomysł zapowiada się bardzo ciekawie.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x