Już połowa grudnia, a śniegu wciąż nie ma. Niby idą święta, miasto udekorowane, ale atmosfery świątecznej brak. Jak ją przywołać ? Czy są na jakieś sposoby? Pewnie są.
Niektórzy pisząc kartki, do rodziny , przyjaciół układając życzenia wpadają w świąteczny nastrój. Inni przygotowują listę zakupów z myślą o świątecznych przysmakach i przywołując wspomnienia z dzieciństwa, próbują powtórzyć smak ulubionych potraw. Prawda jest taka, że o świąteczny nastrój musimy zadbać sami. Wielu z nas ma ogromne oczekiwania dotyczące świąt. Chcą żeby wyglądały jak w świątecznych reklamach.
Pięknie zastawiony stół, uśmiechnięte, wystrojone dzieci, wypoczęci , zadowoleni rodzice. Rzeczywistość jest przeważnie inna. Mama zestresowana, bo jak zwykle zabrakło czasu na dopieszczenie wystroju domu, znudzone, przeganiane z kąta w kąt dzieci, miotający się tata, naprawiający już nieważne detale. Atmosfera chaosu i zamieszania.
Ale, gdy na niebie pojawia się pierwsza gwiazdka, wszystko jakimś cudem trafia na swoje miejsce. Rodzina zgodnie zasiada przy stole. Potrawy mają właśnie ten wymarzony smak, o jaki nam chodziło. W świetle choinkowych lampek odświeżone stroje wyglądają odświętnie. Dzieci są skupione w oczekiwaniu na Mikołaja. I ta chwila jest lepsza niż w reklamie, bo nasza własna. Warto ją przeżyć świadomie i docenić wkład dzieci w przygotowanie choinkowych ozdób, bo są inne, wyjątkowe, nikt nie ma takich samych. Warto pochwalić mamę za przygotowanie smacznych potraw, bo nikt tak nie potrafi dogodzić naszym podniebieniom jak ona. I jeszcze tata. Też potrzebuje pochwały za udział w świątecznych zakupach, porządkach. Nie trzeba wielkich słów, ale wzajemna życzliwość , wyrozumiałość, przyjazne, ciepłe gesty zapewnią świąteczną atmosferę. I może nawet wybaczymy aurze brak śniegu. A może będziemy mieli gwiazdkowy prezent w postaci białego puchu.
Niech te nadchodzące święta Bożego Narodzenia przyniosą Państwu wiele radości ze wspólnie spędzonego czasu w rodzinnej atmosferze i tyle pozytywnej energii, aby starczyło na cały następny rok.
mgr Teresa Raczyńska – psycholog Zakładu Opieki Zdrowotnej „MIL-MED”
Komentarze