Po publikacji artykułu o wilkach, do naszej redakcji napisała p. Sabina Nowak, która prowadzi badania nad wilkami. W swojej korespondencji wyjaśniła nam, dlaczego doszło do takiej sytuacji w Orzeszkowie.
Jestem naukowcem, od ponad 20 lat prowadzę badania nad wilkami w Polsce. Znam lasy w gminie Resko i okolicach. Wilki, a konkretnie jedna grupa rodzinna (4-6 wilków) składająca się z pary rodzicielskiej i ich potomstwa żyją tu od 2012 roku, konflikty z ludźmi są bardzo rzadkie. Dzikie zwierzęta kopytne są ich naturalnym pokarmem, i nie powinno nikogo dziwić, że wilki zabijają jelenie, sarny i dziki, czasami też boby. Zabicie psa nie oznacza, że wilki są groźne dla ludzi. Psy, które penetrują lasy bez nadzoru i znakują w miejscach ważnych dla wilków lub żerują na ich zdobyczach, są traktowane przez terytorialne wilki jak intruzi, czyli obce wilki które zagrażają szczeniętom i zasobom pokarmowym. Dlatego drapieżniki idąc po tropach docierają do obejść, gdzie takie psy mieszkają i niestety je zabijają. Nie wiedzą, że te psy to ukochane pupile swoich właścicieli.
Zatem żeby uniknąć takich sytuacji, trzeba pilnować swoje psy i nie pozwalać im na swobodne bieganie po lesie. Jest to zresztą niezgodne z obowiązującym prawem, które nakazuje prowadzenie w lesie psa na smyczy.
dr hab. Sabina Nowak
Więcej istotnych i informacji na stronie Stowarzyszenia dla Natury "WILK".
Z wilkami po sąsiedzku. Zasady zachowania się na obszarach występowania dużych ssaków drapieżnych: http://www.polskiwilk.org.pl/z-wilkami-po-sasiedzku
Resko24.pl