Portal Resko24.pl - Menu boczne
Pin It

Od rana do naszej redakcji napływają właśnie takie zapytania, zresztą nie bezpodstawne. Dzisiaj (30.08) w Resku można było wyczuć bardzo intensywną i nieprzyjemną woń.

Wszystko za sprawą osadu z miejscowej oczyszczalni nazywanym hucznie "nawozem". Naprzemiennie dwa ciągniki i ciężarówka wywoziły "czarne dobrodziejstwo" w kierunku ul. Polnej i dalej na pola. 

Co tak śmierdzi ?

Osad wywozi reska spółka Wodociągi i Kanalizacje. Osad wywożony jest na pola okolicznych rolników.

- To nie jest tak, że osad jest od razu z oczyszczalni wywożony na pole. Najpierw jest on odwadniany, później składowany jest na terenie oczyszczalni na poletka. Składowany jest w workach. Dopiero później jest on wywożony na pola. Przed wywiezieniem każda partia jest badana. Oprócz tego badana jest każda partia gleby. Chodzi o dostosowanie dawki do potrzeb gleby. Oprócz tego na 7 dni przed każdym wywiezieniem o tym fakcie zawiadamiany jest Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska - tak nas informowała w lutym 2014 roku Danuta Mielcarek, sekretarz gminy Resko.

Produkt uboczny który powstaje w oczyszczalni musi spełniać określone wymogi o których wspominała Danuta Mielcarek. Można powątpiewać w jakość nawozu z miejscowej oczyszczalni ścieków. Osad nawet wizualnie nie spełnia wspomnianych wymogów, nie jest odwodniony i swoim wyglądem przypomina zupełnie nie przetworzony osad z szamba.

Kłopotliwy transport

Transport tego "nawozu" przysparza spółce z Reska sporo kłopotów. Właśnie w marcu 2014 doszło do rozszczelnienia i rozlania osadu na ul. Jedności Narodowej. Jak relacjonowali wtedy świadkowie, do wypadku doszło z powodu zbyt dużej płynności osadu który był w workach. Powstał efekt "rozbujania ładunku", a tym samym rozszczelnienia worków i rozlania na jezdnię. Pisaliśmy o tym w artykule: Rozlały się odpady z oczyszczalni.

fot. Rozlane odpady na ul. Jedności Narodowej w 2014 roku

Dzisiaj sytuacja powtórzyła się na ul. Polnej

Do niemal identycznej sytuacji doszło dzisiaj na ul. Polnej. Podczas transportu również doszło do rozszczelnienia worków z płynnym osadem. W konsekwencji osad rozlał się po ulicy i powypadały worki pełne śmierdzącego "nawozu". Po chwili na miejscu pojawili się pracownicy WiK - u i sprzęt którym zbierano odpady. Część zbierano łopatami na przyczepy, pozostałości spłukano wodą która spłynęła na pobocza. Po całej akcji sprzątania odpadów kolejne kontynuowano wywóz osadu na pola.

Osad z oczyszczalni - pełnowartościowy nawóz czy trucizna ?

Jak czytamy w Portalusamorzadowym.pl w Polsce co roku powstaje około 450 tys. ton suchej masy osadów ze ścieków komunalnych. Zdaniem prof. Wołoszyka z Akademii Rolniczej w Szczecinie, ponad połowa z nich spełnia wymagania, stawiane przez rozporządzenie ministra środowiska substancjom przeznaczonym na nawozy.

Według tego rozporządzenia, nawóz naturalny przeznaczony do celów rolniczych nie może zawierać bakterii typu Salmonella ani larw pasożytów układu pokarmowego. Zawartość metali ciężkich w nim też nie może przekraczać pewnego poziomu.

Przed zastosowaniem do użyźniania gleby osady ze ścieków muszą być jednak podane obróbce, aby zredukować odór i zmienić jego mazistą konsystencję.

Pozostałe zdjęcia:

Resko24.pl

R24PL
Redaktor: R24PL

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze  

Henryk
+12 # Henryk 2016-08-31 21:55
odpady zawsze dają woń, czuję to nawet w tak zorganizowanej w oczyszczaniu Danii, problem to przewóz tego gnoju, kto zdrowy na głowę wozi To na odkrytej przyczepie? .
Zgłoś administratorowi
Arkadiusz
+7 # Arkadiusz 2016-08-31 22:02
Tak jak w cytowanym poprzednim artykule - tak i teraz uważam, że to co się rozlało to nie jest odwodniony osad ściekowy. Przykro, że lokalnej ludności urzędnik zamydla oczy wymaganiami jakie podobno spełnia ten szlam z oczyszczalni.

Każdy wie jak się pobiera próby do tego badania (wystarczy pobrać z zewnętrznej części pryzmy z worka na wysokości oczu... gdzie osad jest przesuszony i przefermentowany w obecności tlenu. W głębi pryzm z worków (które mają działać tak jak babcina tetra przy odciskaniu pyz ziemniaczanych) po prostu woda nie odcieka. Szlam nie jest odwodniony i cały czas gnije bez tlenu.

Miałem okazję pracować z prawdziwym osadem ściekowym - o strukturze ziemi ogrodowej i z mało wyczuwalnym zapachem siarkowodowu... który jest przez ludzi wyczuwalny w niezwykle małych stężeniach. Odwodniony osad zupełnie inaczej wygląda:
Zgłoś administratorowi
Arkadiusz
+5 # Arkadiusz 2016-08-31 22:19
Z resztą wystarczy do grafik wujka google wpisać "osad ściekowy" i każdy zobaczy jak on powinien wyglądać.

Tak wygląda osad USTABILIZOWANY (jak widać już potrafią się tworzyć gruzełki):



Tak wygląda ODWODNIONY (jak widać ten daje się trwale formować):



Reskowskiemu z głębi i dna pryzmy (około 2/3 objętości pryzmy) dużo brakuje do ustabilizowanego.

Przy okazji tematu o WiK - nie wiem czy ktoś jeszcze zauważył, ze dziś woda (pitna) niezwykle śmierdziała w godzinach południowych żelazem ... ciekawy jestem, czy to zbieg okoliczności, czy 31.08.2016 odżelaziano filtry?
Zgłoś administratorowi
jeleń
+5 # jeleń 2016-09-01 20:43
Ciekawe, czy wobec tego wywozu Sekretarz powie, że nie miała pojęcia, że osad będzie wywożony na teren gminy (tak jak było z osadem z biogazowni).
Zgłoś administratorowi
czarek
0 # czarek 2016-09-05 20:02
Arek masz rację z zapachem wody. W dodatku zawsze po takiej akcji smierdzacej wody zelazem zapycha mi się sitko w spluczce podtynkowej... więc popluczyny musza trafiać do wodociągu.
Zgłoś administratorowi

Komentarze można dodawać po zalogowaniu. Zapraszamy do dyskusji.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x