Radny Leszek Simonowicz, 17 stycznia złożył interpelacje skierowaną do Arkadiusza Czerwińskiego - burmistrza Reska. Zapytania radnego w większości dotyczą spraw, które już wcześniej były poruszane na łamach naszego portalu. Niestety, ówczesna reakcja naszych władz samorządowych była zdecydowanie niezadowalająca.
Pierwsza sprawa dotyczy zrzutu ścieków wprost do rz. Regi przy ul. Polnej. Poruszaliśmy ten temat w 2014 roku w artykule: http://resko24.pl/aktualnosci/136-scieki-wprost-do-rzeki.html.
(...)Sprawę skierowaliśmy do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Szczecinie.Otrzymaliśmy odpowiedź z WIOŚ Szczecin. Z treści otrzymanego pisma wynika jasno, że na tym odcinku rzeki kontrolę nad utrzymaniem czystości i porządku piastuje Gmina Resko. 24 marca WIOŚ Szczecin skontaktował się telefonicznie z Urzędem Miejskim w Resku. Pani Danuta Mielcarek - sekretarz gminy Resko poinformowała, że ww. rejonie przeprowadzono oględziny z których sporządzono notatkę służbową.
Biogazownia w Przemysławiu to kolejna sprawa poruszona w interpelacji radnego. Portal Resko24.pl zajmował się tym tematem w 2018 roku w artykule: http://www.resko24.pl/aktualnosci/2093-przemyslaw-biogazownia-pod-lupa.html
(...) Otrzymaliśmy sygnał oraz zdjęcia na redakcyjną skrzynkę
Biogazownia działa u nas już długo. Od kilku miesięcy jednak coś się zmieniło, smród jest nie do wytrzymania i to przy obecnej pogodzie. Co będzie się działo latem? Sam widok, jest masakryczny.Tam może być nawet kilkaset ton, głównie tuszek wypatroszonych norek! Kiedyś do produkcji biogazu wykorzystywali tylko produkty roślinne, teraz gromadzą tam padlinę - relacjonuje zdenerwowany mieszkaniec Przemysławia i prosi o zachowanie anonimowości.
W interpelacji znajdziemy jeszcze zapytanie dotyczące przestrzegania i stosowania przepisów o ochronie środowiska — w tym dotyczących tego, co jest spalane urządzeniach grzewczych zarówno gospodarstw domowych i przedsiębiorstwach.
Jesteśmy bardzo ciekawi, jaka będzie odpowiedź i stanowisko burmistrza Reska dotycząca poruszonych kwestii.
INTERPELACJA
Resko, stycznia 2020 r.
Pan Arkadiusz Czerwiński Burmistrz Reska
za pośrednictwem Pana Jana Czabana Przewodniczącego Rady Miejskiej w Resku
W myśl art. 376 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 Prawo ochrony środowiska (tj. Dz.0 2019 poz. 1396) wójt, burmistrz, prezydent miasta jest organem ochrony środowiska. Niezależnie od ustawowych obowiązków organów ochrony środowiska na każdej osobie oraz instytucji ciąży na podstawie art. 304 par. 1 i 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 (tj. Dz. U. 2020 poz. 30) obowiązek zawiadomienia prokuratora, lub policji o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu. O kwalifikacji zdarzenia do przestępstw przeciwko środowisku powinna decydować czynność polegająca na ustaleniu stanu faktycznego, w której to uprawnienia organu ochrony środowiska (np. wstępu na teren zakładu) mogą mieć kluczowe znaczenie, a którego to nie mają mieszkańcy.
Wobec powyższego zwracam się do Pana Burmistrza z następującymi pytaniami:
1) Jakie czynności podjął Pan po otrzymaniu wiosną 2014 roku informacji od mieszkańców o zrzucaniu podejrzanej jakości wód do rzeki Regi na wysokości dawnego szpitala w Resku?
2) Czy 22 lutego 2018 roku na terenie biogazowni w Przemysławiu przeprowadzono kontrolę dotyczącą zgodnego z prawem użytkowania instalacji? Jeżeli tak - jaki był jej wynik i przebieg dalszych czynności? Czy prowadził Pan następne kontrole na terenie tego zakładu? Jaki obecnie jest stan gleb nawożonych pofermentem i jakość cieków w okolicy biogazowni?
3) Czy przeprowadza Pan kontrole przestrzegania i stosowania przepisów o ochronie środowiska — w tym dotyczących tego, co jest spalane urządzeniach grzewczych zarówno gospodarstw domowych jak też przedsiębiorstw?
Resko24.pl, fot. Komitet Wyborczy Wyborców Dla Reska, dla ludzi/Leszek Simonowicz
Komentarze
Może zechciałby Pan wypowiedzieć się w sprawach przychodni w Resku? W poprzednim artykule z grudnia tak Pan bronił swoich racji? Czy próbował Pan zarejestrować się do lekarza? Czy czytał Pan burze komentarzy na fb? Może Pan siebie rozliczy za swoje decyzje?
Dziękuję za komentarz. Odnośnie przychodni - nie mam zamiaru wypierać się swych słów.
Jesteśmy w trakcie wzmożonego okresu zachorowań, po fali infekcji jaka nałożyła się z okresem przeorganizowania placówki. To był bardzo trudny czas. Na szczęście nie musiałem się rejestrować, choć byłem osobiście zobaczyć sytuację w godzinach popołudniowych. Znam wiele negatywnych opinii - nie tylko z facebooka. Są również pozytywne. Nadal będę stał na stanowisku, że to lepsza z dwóch ofert.
A poprzednio jak był sezon grypowy to w COR było aż czarno od ludzi, siedziało się od 8.00 do 12.00, a ci co przyszli koło 9.00 wchodzili po 14..., jak Dr Ewy zabrakło to można było się bujać od razu do domu... kolejki takie że wejść nie można było do poczekalni, ludzie rezygnowali i pretensji nie mieli bo i tak każdy był niezarejestrowany.
Teraz pieprzenie o Szopenie, bo patyczków nie mają... Mi tam się podoba - umawiasz się na godzinę i przychodzisz jak człowiek, nawet jeśli musisz rano podejść do rejestracji. Z resztą ogół psy wiesza za okres gdy jeszcze babki w rejestracji nie było zatrudnionej, a w przychodni był tylko jeden lekarz. COR obiecał minimum dwóch i dotrzymuje słowa.
Na jednego lekarza przypada ponad tysiąc pacjentów - niech tylko 60 zechce przyjść jednego dnia... w szkołach brakuje ciągle ponad połowa dzieci, wśród dorosłych też był pomór... do tego starsze osoby wymagające ciągłej opieki. Nic dziwnego, że jest źle.