Portal Resko24.pl - Menu boczne
Pin It

Dziki Polna 002Już długi czas, na ul. Polnej w Resku, dziki czują się wyśmienicie. W ostatnim czasie nawet zadbały o napowietrzanie terenów zielonych.

- O Panie, tutaj to całe rodziny wędrują, czują się bardzo swobodnie. W ostatnim czasie pięknie nam skopały trawnik, jak ziemia zamarzła to nieco się uspokoiło. Teraz jak już mamy odwilż, ryją jak opętane, nawet poprzesuwały te duże głazy. Nie mam pojęcia co im tak zasmakowało - relacjonuje Pan Krzysztof, mieszkaniec ul. Polnej.

Oczywiście chodzi o dzikie rodziny, a bardziej precyzyjnie rzecz ujmując całe watahy dzików, które już nie są żadną nowością w mieście. Teraz nawet dają się fotografować.

Dziki w mieście to już nie jest wyjątkowa sytuacja, powoli staje się codziennością. Wieczorami i nocą zapuszczają się do miasta w poszukiwaniu pożywienia. Mają łatwo, bo sami nie dbamy o porządek wyrzucając resztki jedzenia, zapach wabi je, bo węch mają doskonały. Przy okazji ryją trawniki w poszukiwaniu pędraków, stratują przydomowe ogródki, bo lubią też uprawiane w nich warzywa. Coraz mniej boją się samochodów i maszerują ulicami, ludzie też są im coraz mniej straszni.

Co zatem robić? To pytanie aktualne w całej Polsce, bo to nie tylko nasz lokalny problem. Na pewno trzeba dbać o porządek. Kosze na naszych podwórkach powinny być zamykane, nie wolno wyrzucać resztek jedzenia poza swoje posesje. Z całą pewnością trzeba też zadbać o swoje bezpieczeństwo, jeśli już zobaczymy dzika to należy odejść w inną stronę, nie podchodzić, nie robić sobie zdjęć z dzikiem. Psy najlepiej wyprowadzać na smyczy, bo szczekający może sprowokować dzikie zwierzę do ataku.

Resko24.pl

Piotr Bartnicki
Redaktor: Piotr Bartnicki
"Nie wystarczy mówić do rzeczy, trzeba jeszcze mówić do ludzi" - Stanisław Jerzy Lec

Twoja reakcja na artykuł?

Komentarze można dodawać po zalogowaniu. Zapraszamy do dyskusji.

Zaloguj
x
x
Zarejestruj
x